Baner by Kemuri
Walterek mam dokładnie to samo! Na początku byłam zachwycona klimatem tam panującym i postaciami aż potem machina ruszyła, piskliwe fanki dały mi się we znaki i zaczęłam krytycznym okiem podchodzić do tego tytułu. Druga seria jest naprawdę BEZNADZIEJNA. Aloisa też lubiłam. <3
Spoiler:
Akcje z wydłubywaniem oka to stanowczo moje klimaty. ^^
Ogólnie gdyby pozostali na pierwszej serii i gdyby tyle czternastek nie robiło na konwentach z nimi pseudo fanserwisu to może w dalszym ciągu bym ją lubiłam. Obecnie doceniam początki tytułu i tylko to trzyma mnie przy pozytywnej ocenie. Drugiej serii stanowczo nie polecam.
Ostatnio edytowany przez Tabitha (2012-03-16 14:52:14)
Offline
Jak my się zgadzamy
Dokładnie, te fanki są.. odstręczające. I zwykle yaoistki.
Przygotowuję się do wypowiedzenia się w temacie yaoi xD
Ale przyznać trzeba, że druga seria ciekawie się kończy.
Offline
haha No to aż dziwne. <3
Masz tak, że gdy seria staje się zbyt popularna robi się wokół niej za dużo niepotrzebnego szumu i piszczące fanki zaczynają widzieć w niej głębie i rzeczy, których naprawdę nie ma zaczynasz patrzeć na nią krytycznym okiem? Bo ja tak mam... Nigdy jakąś szczególną fanką Kuroshitsuji nie byłam, ale sam klimat i postacie doceniałam i lubiłam. Ja tam nie wiem, co myśleć o końcówce. Najbardziej podobała mi się ta z pierwszej serii. Smutna, ale bardzo konkretna.
Spoiler:
Demoniczny panicz to niekoniecznie to, co chciałabym oglądać. Był taki nieCielowaty. Już w ogóle nie wspominając o tragicznej, beznadziejnej walce demonów.
Offline
Zależy, czy ta seria była naprawdę wartościowa.
Przykładem może być kapitalne Durarara, za którym poszły rzesze fanek i fanfików. A jest to anime bardzo dobre pod wieloma względami, które nie szło w totalną komercję.
Offline
Ty naprawdę czytasz mi w myślach. O.O Albo masz tak strasznie podobne opinie co ja... Bo dokładnie o tym chciałam pisać. Durarara niby też stało się yaoistycznym bożyszczem, ale seria jest tak wspaniała, że nie potrafiłabym jej źle oceniać i doszukiwać się błędów. Od początku mi się podobała i nie ważne co zrobią fanki nadal będzie. Jest dobra i już!
Ale kiedy my tutaj powinniśmy o Kuro~
Offline
Raczej się pani admin nie obrazi, zwłaszcza, że prowadzimy dyskusje i staramy się rozruszać forum. Powracając może do Kuroshitsuji... Ulubiona postać? Ja tam nikogo jakąś wielką sympatia nie darzę, ale blondwłose dzieci z problemami emocjonalnymi zaliczają się do grupy bohaterów przeze mnie lubianych. Grell jako, że posiada głos przewspaniałego Jun'a, który w roli męskiej dziwki sprawdza się świetnie też przypadł mi do gustu! ^^ Sebastian od zawsze był mi obojętny a Cielak to Cielak po prostu. xP Claude mnie wkurzał, Hannah momentami też.
haha Aż sobie zapuściłam tą nutę. Awww... I racja, w końcu na tym świecie nie istnieje coś takiego jak przypadek. <3
Offline
Tabitha napisał:
Raczej się pani admin nie obrazi, zwłaszcza, że prowadzimy dyskusje i staramy się rozruszać forum.
Może i się nie obrazi, ale proszę nie odbiegajcie tak od tematu co? Nie chce być tą złą i nie miłą, ale rozumiecie jakiś tyci porządek musi być~
Co do umieszczenia tego w shounen - opieram się na tagach na malu robiąc tematy, więc faktycznie nie zawsze może to się zgadzać z faktycznym stanem i zawartością serii xD
Sama seria - cóż, myślę podobnie. Nie jestem fanką shoty, więc dla mnie robienie yaoistycznego szumu wokół kuroshitsuji jest po prostu obrzydliwe. Drugi sezon był wybitnie robiony pod te fanki, więc nie mogłam znieść tego sezonu, a zakończenie było po prostu złe. Byłam dosyć zadowolona, gdy zaczęto wydawać mangę w Polsce - będzie normalna historia z cudowną kreską <3 Ale co się okazało? Tłumaczenie woła o pomoc, jest nie trafione i mi się nie podoba, niesamowicie psuje chęci do czytania, więc zostaje bez dalszych losów Sebstiana, bo angielskich scanów nie chce mi się czytać...
Offline
Już nie będziemy. T.T Po prostu nie mam wyrobionego stylu pisania na forum i nie potrafię przez dłuższy czas trzymać się jednej tematyki zwłaszcza, gdy wypłynęła nam na wierzch tak intrygująca kwestia. ^^
No ponoć Kuroshitsuji klasyfikuje się jako shounen~ O.o Ja się tam nie znam, ale mam na ten temat nieco inne zdanie.
Poza tym aż tak źle z tym tłumaczeniem? Kumpela bardzo lubi czytać angielskie skany Kurosha mówi, że kreska jest prześliczna a i fabuła dużo lepsza. Wprawdzie nigdy nie planowałam kupić Kuro, ale jako, że waneko ze złego tłumaczenia słynie (pozdrawiamy Vampire Knight) chciałam zapytać, czy mogłabyś zacytować jakieś kwestie, które wybitnie Ci się nie podobały?
Offline
Dlatego przymykam na to oko i nie rzucam ostrzeżeniami na boki, tylko tak mówię... no bo muszę przynajmniej pozory sprawiać dobrego admina xD
Też bym to inaczej nazwała, no ale w teorii to shounen.
Ja też lubię czytać angielskie scany, ale nie mam czasu na kuroszita, a jakbym kupowała w tomikach to bym zawsze jakoś czas znalazła. Ależ jasne *idzie po tomik*. Ja jestem ogólnie osobą czepliwą, więc po prostu mogę na zapas marudzić xD
"Jestem kamerdynerem rodziny Phantomhive. Byłoby hańbą nie znać czegoś tak elementarnego"
"Po prostu demon ze mnie... nie kamerdyner"
I ogólnie jest... hmm... taka próba zrobienia dumnego języka polskiego, który by imitował stary język angielski okresu *bodajże?* wiktoriańskiego. Czasem wychodzi, czasem nie, ogólnie nie brzmi zbyt dobrze moim zdaniem.
Offline
Waneko miewało też świetne tłumaczenia (np. Saiyuki - po prostu mistrzostwo).
Myślę też, że gdyby Kurosza wydano na największej fali popularności (rok temu?) to sprzedawałby się o wiele lepiej. Ale zdaje się, że papierki i zezwolenia nie pozwoliły, a na pewno finanse. Studio JG chciało też Kurosza wydawać, prawda?
Offline
4b1 napisał:
Ja też lubię czytać angielskie scany, ale nie mam czasu na kuroszita, a jakbym kupowała w tomikach to bym zawsze jakoś czas znalazła. Ależ jasne *idzie po tomik*. Ja jestem ogólnie osobą czepliwą, więc po prostu mogę na zapas marudzić xD
"Jestem kamerdynerem rodziny Phantomhive. Byłoby hańbą nie znać czegoś tak elementarnego"
"Po prostu demon ze mnie... nie kamerdyner"
I ogólnie jest... hmm... taka próba zrobienia dumnego języka polskiego, który by imitował stary język angielski okresu *bodajże?* wiktoriańskiego. Czasem wychodzi, czasem nie, ogólnie nie brzmi zbyt dobrze moim zdaniem.
Ja np. w ogóle nie mam czasu na czytanie skanów w necie, ale to już inna bajka~
To nie tak, że jesteś czepialska. Parę osób też mi mówiło, że przeszkadza im ten nad wyraz podniosły język w tej serii, dlatego zapytałam, by zobaczyć, czy Tobie również o to chodzi. I jak widać nie jest to coś na co można przymknąć oko.
walterek napisał:
Myślę też, że gdyby Kurosza wydano na największej fali popularności (rok temu?) to sprzedawałby się o wiele lepiej. Ale zdaje się, że papierki i zezwolenia nie pozwoliły, a na pewno finanse. Studio JG chciało też Kurosza wydawać, prawda?
No ja też myślałam, że teraz już troszkę na to za późno, ale młode, napalone yaoistki dalej za Sebastianem szaleją a Kuro sprzedaje się bardzo dobrze. Spójrzmy chociażby na ranking bestsellerów na yatta, gdzie każdy nowy tomik zajmuje miejsce i utrzymuje się na tej pozycji dosyć długo.
Offline
A u mnie jest jeden tomik i chyba na nim się skończy.
Moje szczęście, że Kuro obejrzałam przed tą całą fazą na to, bo pewnie potem ominęłąbym ten tytuł szerokim łukiem.
Walterek, z tego co widziałam w empiku był już trzeci.
Offline