Oglądasz seriale w tv? A może wcale nie używasz tego kwadratowego pudła? Czasem zajrzysz na wiadomości i tyle twojego lenistwa przed telewizorem?

Ja np. czasem wiadomości obejrzę, czasem spojrzę na takie programy jak mam talent, ale seriale oglądam jeśli już to i tak na kompie. Wyjątkiem jest Dr House, którego śledzę co czwartek razem z mamą ::

Aż mi wstyd w sumie przyznać, ale kiedyś pocinałam równo z serialami, chyba jeszcze w podstawówce XD M jak miłość (krótsze życie każdej Hanki to karton~), Na dobre i na złe, Na wspólnej, Niania, Prison Break trochę, tak samo jak Zagubieni i Gotowe na wszystko, i Bóg wie, co jeszcze. Poza tym potrafiłam całymi dniami siedzieć przy tym szatańskim urządzeniem, bo leciało tyyyleee fajnych kreskówek <3 I co najgorsze, kochałam i dalej zdarzy mi się raz na parę miesięcy obejrzeć, te debilne programy na MTV, Penetratorzy, Efekt ex i stos debilizmów, które mnie bawią XD
A z innych kanałów to Detektywi, W11 wydział śledczy (czy jak to było), a jak skoki narciarskie leciały, hohoho...

Teraz się nawróciłam i nie oglądam praktycznie nic xD
Mam Talent przerwałam chyba po dwóch sezonach, seriali nie oglądam, raz mi się ostatnio zdarzyło jeden odcinek Ojca Mateusza. Muszę tylko wrócić do oglądania Panoramy, bo przerwałam tygodnie temu i nie wiem, co się dzieje, a potrzebne mi to na wos i przyznaję, że tylko na wakacjach miałam fazę, że codziennie przez jakiś czas oglądaliśmy z tatą Dlaczego i ja Trudne sprawy <333 XDDDD Teraz jak trafię, że rodzice oglądają, to też na moment przysiądę. W sumie właśnie na tej zasadzie współpracuję z telewizorem-sama go nigdy nie włączam, tylko jak widzę, że rodzice coś ciekawego oglądają, to mogę się przysiąść, żeby im potowarzyszyć (uwielbiam tak robić, jak mam dużo nauki).

Seriali raczej nie oglądam. Tylko Dlaczego JA, Trudne Sprawy, Pamiętniki z wakacji, Wesołowską i Lipińskiego, ale sporadycznie i dla picu.
Oglądałam jeszcze Glee, ale teraz raczej wykorzystuję do tego internet.

ja kiedyś oglądałam dużo disney channel. w sumie nie tak dawno. (tak, wiem, 20tka na karku, już nic nie mówię).
co tam jeszcze... jakieś w11, detektywi, annę marię i inne takie, mam talent, you can dance...
teraz sporadycznie jak mi się bardzo nudzi i rodzinka ogląda to też przysiądę, ale na ogół zaraz uciekam w swój własny świat.
teraz oglądam czasami nhk world (można sobie popodziwiać Japonię jednocześnie szlifując angielski), skaczę po muzycznych kanałach (jak jestem zbyt leniwa, by włączyć laptopa) i co tydzień w soboty o 20 - voice of poland. za tydzień finał. co ja bez tego durnego programu zrobię T__T przywiązałam się, chociaż facepalm miałam przy tym nieustannie.

Szczerze mówiąc rzadko kiedy włączam magiczne pudło... Ale zdarza się xD

Absolutnie najwięcej mojej sympatii zdobyła ostatnio "Gra o Tron" emitowana na HBO, historyczno-fantastyczna opowieść, adaptacja pierwszego tomu "Pieśni Lodu i Ognia" George'a R. R. Martina. Zaczęłam oglądać tylko dlatego, że wiedziałam, że gra Boromir z Władcy Pierścieni (pan Szon Fasola - Shean Bean - może jakaś rodzina Jaśka Fasoli XD) ale powiem szczerze, że wciągnęło mnie na tyle, że jego postać już później interesowała mnie najmniej xD

Gdy wracam z uczelni to ZAWSZE akurat mama ogląda cały ten blok - malanowski, trudne sprawy, pamiętniki z wakacji... mnie się przy tym wątroba przewraca ale niech będzie, że oglądam mimo woli xD

No i brytyjska wersja SKINS (pierwsze dwa sezony) - z początku głupawe i momentami prymitywne ale później naprawdę niesamowicie wciąga, szczególnie polubiłam postać Chrisa Milesa, ot taki fajny ćpunek <3

No i jak jestem na uczelni to non stop leci tvn24 więc jestem zmuszona słuchać w kółko tych samych wiadomości co godzinę. (mają jakieś dziwne pojęcie słowa "news" o__O)

W internecie - japoński program telewizyjny Gaki no Tsukai - są różna serie. Moje ulubione to "No laughing..." (przez cały odcinek spotykają ich jakieś głupie sytuacje ale nie mogą się zaśmiać bo otrzymują często bolesną karę) oraz "kiki series". Tu chodzi o to, by po spróbowaniu jednego produktu (np czekolada, keczup, curry, herbata w puszcze) wybrać z pośród jakiś 20 możliwych dokładnie ten, który dostało się na początku. Po prostu prubują po koleji jak leci i mówią czy to ten czy nie. Ci faceci są genialni, szczególnie Matsumoto i Endo (Endo jest już zaklepany jakby co - mój wyimaginowany mąż xD) Jeśli ktoś lubi japońskie poczucie humoru to polecam ^^

Generalnie uważam, że telewizja ogłupia... Chyba, że ma się do niej nieco dystansu ;)

A ja włączyłam dzisiaj tv.

I obejrzałam Sailor Moon.

Padłam.

Zaczęłam oglądać Mentalistę *fakt, że telewizora używałam tylko jako ekranu bo odtwarzałam na ps3*. Ten serial jest genialny! Byłam na bieżąco z Criminal Minds, musiałam sobie znaleźć coś nowego do oglądania. I Mentalista jest idealny. Mentalista to osoba, która potrafi manipulować drugą osobą i wpłynąć na nią. Główny bohater ma ten dar. Jest w CBI (Kalifornijskie Biuro Śledcze), ale nie używa broni. Łamie tyle praw ile może, aby złapać prawdziwego morderce.

Przez długi czas w różnorodne sposoby męczono mnie serialem, który zwie się Glee. Coś mnie do niego ciągnęło *jak ktoś mnie zna, to łatwo może domyślić się co XD"*, ale jednocześnie coś odpychało, a dokładniej duża ilość śpiewania i tańczenia, bo myślałam, że mnie to totalnie znudzi. Wczoraj nagle się przełamałam, pojechałam z sześcioma odcinkami i jestem bardzo zaskoczona!  W stu procentach pozytywnie <3 Nigdy bym nie pomyślała, że tak wciągną mnie losy szkolnego chóru, polubię jednego artystę aż za bardzo i w ogóle tak się wkręcę w ten serial, i to nie tylko w jeden wątek... Coś cudownego *.* Tym bardziej, że ja już od dawna nie oglądam seriali innych niż japońskie.

Co prawda ściągam to na kompa, ale ogólnie Glee leci w telewizji, więc mam nadzieję, że nie jest problemem to, że umieściłam tu ten post xD

Ha, kolejny Gleek? Miło wiedzieć.

Też się na początku nie mogłam przełamać bo od razu widziałam Highschool Musical. Ale traf chciał, że akurat przerzucałam kanały i nie leciało nic innego, więc zostawiłam.

Na razie mam za sobą tylko połowę pierwszego sezonu, ale zanim wrócę do szkoły mam nadzieję przynajmniej skończyć drugi (*chce już Blaina*). A to w ogóle leci w tv teraz? W sensie na jakimś ludzkim kanale? xD Bo mi kiedyś mignął jeden odcinek, który już zaliczyłam na kompie.

To jest takie zarąbiste, że aż brak mi słów, ale nie będę fazować, bo to nie jest odpowiedni temat xD

Właśnie chyba już nie leci. Leciało przez jakiś czas, ale ostatnio nie widziałam go w programie telewizyjnym (tak, bardzo mądre zajęcie- telewizji nie oglądam, a programy tv czytam)

A co jesli ktoś nie ma telewizora? XDDD" Bycie studentem czyni mistrza w takich sprawach :) ;p

Zawsze jest telewzja komórkowa.

I inetrnet. xD

Ach tak, przecież oglądam anime... prawie jak w telewizji, przecież to w końcu seriale ;p

Wytłumaczcie mi na czym polega ten szał na Glee? :D

Ja to lubię jak mi coś gra, a to jest infantylne i nie wymaga myślenia. Przy czym jest ciekawsze jka High school musical, bo tu można znaleźć jakieś problemy typu inna orientacja, czy nastolenia ciąża.

A Katadź fazuje na gejów... xD

Hola hola, przyznaję, że ostateczną namową do obejrzenia tego serialu była tablica tumblra zaspamowana przez urocze ujęcia Kurta i Blaina, ale spodobało mi się jak diabli już od pierwszego odcinka, a wtedy o gejach tu raczej nie było. Dla mnie ten serial jest genialny, bo cholernie mnie wciąga, chodzę po domu i nawijam tylko o tym, nie mogę zasnąć w nocy, bo przeżywam to, co było w odcinkach, które obejrzałam danego dnia XD" Przyznam, że niektóre piosenki czasami mnie nudzą, ale ogólnie Glee wywołuje u mnie radość, smutek i łzy jednocześnie. I to straszne w pewnym sensie, ale poza oglądaniem już nie robię na razie w sumie nic innego na kompie dłużej niż parę minut i słucham co chwilę soundtracku z pierwszego sezonu, nic poza nim.

Dzieki Bogu, że nie przywiązuję się do seriali aż tak bardzo, bo inaczej nie byłabym w stanie rysować 2 komiksów, programować i w dodatku posiadać jeszcze życie poza kompem..

PS. chyba zabieram się z powrotem za Supernatural, bo utknęłam po kilku odcinkach

Z dnia na dzień jest coraz gorzej, uwierz mi...

A to ja pierwszy raz od jakiegoś czasu odpaliłam wczoraj tv i obejrzałam Dlaczego ja, hah.

Mentalista. Jeden z najlepszych seriali i niech mi ktoś powie, że nie. Uwielbiam Patricka, uwielbiam ten serial i niech ktoś powie, że aktor grający głównego bohatera ma straszny głos. *nie, ja wcale nie jaram się jego głosem... i wcale nie dlatego przerzuciłam się z lektora na napisy...*

Czyli to Glee jest o gejach? XDD"


Opowiadajcie bo ja z ery kamienia łupanego pochodzę : < XD

Katadź, Dlaczego ja to nie serial to styl życia.
W sumie o glee można powiedzieć to samo.

Mentalista? Widziałm trochę, ale jak zwykle jestem wyrwana z kontekstu i zanim się ogarnę i zacznę oglądać (bo mi się spodobało :3) to troszku minie.

Plusz, niekoniecznie. Zasadniczo chodzi o chórek szkolny i jego uczestników.
A, że moje lenistwo osiąga szczyt, wklejam jedynie linka: Glee

czemu mi się to z High School Musical skojarzyło?? lololol xd

Glee to jest styl życia. Mama się o mnie martwi jeszcze bardziej niż zwykle, bo przeżywam perypetie bohaterów bardziej niż swoje życie. Nic mnie tak nie wciągnęło od miesięcy, odkąd skończyłam Rookies oglądać.

Nope, to nie o gejach, ale oni też się pojawiają *zakochana na zabój w jednym z nich, w drugim trochę też*, w ogóle dużo tu sytuacji życiowych, przedstawienia tego, jak kogoś dręczą w szkole, nabijają się, nie akceptują itd. z różnych powodów. O właśnie, dla mnie Glee jest w dużym stopniu o akceptacji siebie i innych ludzi. Może to głupie, ale oglądanie tego serialu daje mi naprawdę dużo szczęścia i radości, i wgl, mimo że parę razy się też rozpłakałam :<

Dinuś, w Twoim linku jest zdjęcie Chrisa Colfera *-*

No i każdy znajdzie coś dla siebie xDD

Katadź, wiesz, jakoś nie umarłam z tego powodu xD

Nooom, zgadzam się xD

Ale ja taaaaak T.T

Patrz, ja jakoś (o dziwo) nie biegam za gejami.

Ale to chyba od tego momentu, kiedy

Spoiler:

śpiewali z tymi niesłyszącymi dzieciakami. Imagine all the people chyba.

Wtedy prawie się poryczałam.
No i mnie wciągnęło więcej, niż  biedny, zakochany homoseksualista (chociaż lubię go)

A ja tak, ale nie będę tego rozwijać, bo za długo by to trwało.

Spoiler:

To było bardzo wzruszające, tak samo, jak np. to, gdy Will zabrał Sue na wydział onkologii...

To, że Kurt jest moją ulubioną postacią nie znaczy, że nie wciąga mnie nic więcej.

Tak, ale ja mówię o sytuacji, kiedy zwykłam oglądać serial/anime/film/cokolwiek dla jednej postaci.. Tutaj wkręciłam się totalnie w całą fabułę

Mnie też rajcuje cała fabuła, co mnie w sumie trochę dziwi nawet, ale w takim razie trzeba to uznać ewidentnie za plus całego serialu <3

Wiesz co, kochanie? Z tego zrobiła się taka rozmowa, że chyba powinnyśmy założyć nowy temat xD

Możesz mieć zaszczyt założenia tego tematu xD
Bo chyba faktycznie wyszła tu dyskusja, która powinna być w innym miejscu *zabiją nas*

A tam, w sumie temat telewizja i seriale, więc się łapie.

No nic. To zakładam. Tylko... może zrobiłybyśmy oddzielny wątek np. seriale? Żeby nie wrzucać tego tak bez sensu.

To chyba powinien być osobny temat na Glee, chociaż jego założenie grozi wielkim spamem z mojej strony XD"

Nie żeby z mojej nie.

Ale jakby na głównej założyć wątek "seriale", to można by nie tylko spamować przy Glee. Napisać coś o House'ie, Mentaliście (bo w sumie mnie ten temat ciekawi), czy moim Supernatural. I właściwie wszystkich serialach emitowanych w tv i nie tylko

Jestem już na bieżąco i nie wiem, jak mam wytrzymać do 17 stycznia...

Ja jestem w sumie za, ale sama mogę napisać tylko o Glee i Trudnych Sprawach XD

To ja mogę do Trudnych spraw dorzucić Dlaczgo ja i Pamiętniki z wakacji.

A tak serio, to może wspólnymi siłami coś z tego będzie

Z bliżej nieznanych mi powodów czekam, aż Ty założysz temat xD

Zmieniłam kiedyś tam nazwę tematu na Telewizja i Seriale jeśli nie zauważyłyście ^^ Jednak nie spamcie o Glee tylko.

Coś odeszłam teraz od japońskich produkcji i wczoraj zaczęłam oglądać American Horror Story, pojechałam z pięcioma odcinkami i dzisiaj mam zamiar skończyć, bo jest bodajże dwanaście. Dobrałam się do tego głównie ze względu na Tate'a, którego ujrzałam na tumblrze i stwierdzam, że jest on moim ideałem. W dodatku w końcu naprawdę polubiłam żeńską postać *Violet <3*, która ma świetny charakter i łączy nas pewne podobieństwo, a w dodatku w jednej scenie czytała Nanę *.* Ogólnie podoba mi się ten serial, czemu się w sumie nie dziwię, bo jak byłam młodsza, to uwielbiałam horrory. Może nie jest on jakiś super straszny, ale ma fajny klimat i jest ciekawy, przez co się człowiek może w nocy zastanawiać, o co w tym wszystkim chodzi.

Poza tym w sumie się zabrałam za Queer as Folk, co planowałam już jakieś dwa lata temu, mówiąc szczerze. Wydaje się ciekawe, ale to już nie dla wszystkich, bo jest to serial o homoseksualistach i khem khem jest tu trochę scen erotycznych.

O Supernatural też myślałam *tumblr ma na nią zły wpływ*, ale na razie przejrzałam tylko jeden odcinek.

Glee? Widziałem kilka scen i chciałem wymiotować. Koszmarnie plastikowe i fałszywe.

Hej, a kto Supernatural albo True Blood ogląda?

walterek napisał:

Glee? Widziałem kilka scen i chciałem wymiotować. Koszmarnie plastikowe i fałszywe.

Hej, a kto Supernatural albo True Blood ogląda?

Co kto lubi, jak to zawsze mówię. Chociaż ja tam na plastikowych rzeczach płakać zwyczaju nie mam, muszę przyznać.

O, do Supernatural przyjaciółka mnie zmusza od dawna i nawet mam pierwszy sezon gdzieś na kompie chyba, ale jakoś nie mogę się przemóc, odrzuca mnie ilość odcinków.

W ogóle o matko, ja tu pisałam o tym, jak zabrałam się za Queer as Folk, ale stare dzieje... Już dosyć dawno to skończyłam i zastanawiam się, czy nie obejrzeć jeszcze raz, kocham ten serial. Poza tym chyba się nieco uzależniłam go ogólnie, bo Shameless US też już zaliczone, Secret Circle, New Girl, wyrabiam się powoli xD

Co do Glee.. Utknęłam. Naprawdę, nie miałam czasu, potem usunęli odcinki, potem znowu nie miałam czasu, wyszły kolejne sezony, wszystko się napiętrzyło... i nawet nie wiem czy wrócę.

walterek napisał:

Hej, a kto Supernatural albo True Blood ogląda?

Oglądałam trochę Supernaturala, ale aktualnie czekam w kolejce po płytę z odcinkami ^^

Teraz młócę Grę o tron i nawet mi się podoba (chyba ruszę tyłek do biblioteki po książkowy oryginał)
No i koreańskie dramy (przymierzam się do KPOP The Ultimate Audition - tytuł brzmi tak głupio, że aż mam ochotę obejrzeć xD)

A ja w końcu obejrzałam Misfits. I no cóż, dawno nie oglądałam czegoś taki genialnego i powstrzymuję się przed tym, że nie zaliczyć tego jeszcze raz albo lepiej przynajmniej trzy razy.