4b1 - 2011-11-23 14:17:17

Anime:
sezon 1 - 24 odcinki
sezon 2 - 12 (dzięki Bogu, że tylko tyle...)
Manga - wciąż wydawana.

Kuroshitsuji ostatnio zawitało na nasz rynek, więc obstawiam, że większość z was ma już pojęcie o tej serii. Nie wspominając o przepięknym pierwszym sezonie oraz najgorszym na świecie drugim. Oczywiście, jest to tylko moja opinia.
Ogólnie akcja Kuroszita dzieje się w wieku XIX w Anglii. Era wiktoriańska, czyli coś pięknego. Piękne stroje, jeszcze wspanialsze domy i dekoracje oraz nieodłączna popołudniowa herbatka. Pomiędzy mamy małoletniego panicza oraz demona, który jest lokajem.

Bohaterowie są znani i kochani, Sebastian podbił serca chyba większości dziewcząt, więc jego nie trzeba opisywać. Ciel, "uroczy" chłopiec z opaską na oku czy Grell, Bóg Śmierci. Oczywiście jest ich jeszcze więcej, ale co ja będę ich opisywać, sami napiszcie, który jest waszym ulubionym ::

Mam również wieeelką ochotę podyskutować o wydaniu polskim. Miał ktoś to coś w rękach? Czy tylko mi wydaje się, że ta przepiękna kreska niszczona jest przez polskie tłumaczenie?
A może chcesz podzielić się opinią o którymś z sezonów anime?

Dino - 2011-11-24 16:52:02

Ach, Kuro..
Szczerze, ogólnie Kuroszit mnie nie porywał, przynajmniej nie w takim stopinu, jak wszystkie fanki "ach, jaki ten Sebastian śliczny".
Może tak - jako miłośniczka steam-punku, gothicu i wszystkich tego typu subkultur muszę zwrócić uwagę na stroje, będące prawdziwym czynnikiem dla którego zaczęłam oglądać to anime. Są piękne. Są perfekcyjne. Są tak genialne, że większość czasu, zamiast śledzić akcję gapiłam się na ubrania (wielki ukłon w stronę autorki, zwłaszcza za kreacje Madame Red).

Polskie wydanie mangi mam i... nie wiem co o nim sądzić.

4b1 - 2011-11-24 17:13:34

Ja się przyznaje bez bicia - lubię Sebastiana. Daisuke Ono idealnie wpasował się w rolę "mrocznego kamerdynera".
Stroje są naprawdę piękne. Wszystkie. I cała kreska w mandze jest no... boska. Sama ta era wiktoriańska... I te stroje i sam fakt, że Anglia (kocham Anglię całym sercem swoim).
Polskie wydanie, haha. Czekam na drugi tom. Jeśli będzie równie źle.... to wolę chyba zainwestować w japoński oryginał, bo skończę i tak na tym samym czyli przeglądaniu obrazków.

Dino - 2011-11-24 17:46:07

Polskie wydanie jakoś bardzo mnie nie raziło. Co nie jest równoważne ze stwierdzeniem, ze nie raziło wcale.
Ogólnie nie lubię wydań Waneko, ze względu na tłumaczenie, w którym jest dużo dziwności, papier, nawet krzywo przycięte tomiki (naprawdę, jak patrzę na moją półkę i widzę krzywe jak moje plecy Saiyuki, to mi się słabo robi). Ogólnie Wanego wypada najgorzej ze wszystkich aktualnych wydawnictw (JPF z w miarę atualnym slangiem - choćby One Piece'owy "wiedz, że coś się dzieje" i równiutenko przyciętymi tomikami- nie co do milimetra, ale bez tej wanekowej fuszerki). Najbardziej jednak ubolewa nad faktem, że pierwotnie Kuro miało być wydawane przez Studio JG, na którym póki co, jeszcze się nie zawiodłam (jedynym defektem jest to, że farba drukarska strasznie śmierdzi).

4b1 - 2011-11-24 17:58:42

Mnie raziło tłumaczenie. I próba zrobienia na siłę angielskiego dziewiętnastowiecznego dialektu w języku polskim. Ale to może moje własne czepialstwo ze względu na to, że jestem pisarką. Jakby nie patrzeć, razi. W sumie do waneko aż tak mocno nic nie mam, bo dzięki nim poznałam wspaniałe Saiyuki właśnie, a że jakoś jest jaka jest to cóż...
A, że brakuje mi już tych wiktoriańskich klimatów to za mangę trzeba się wziąć. Zwłaszcza po tej pożal się Boże drugiej serii.

zdzisuafa - 2011-12-03 19:00:20

Ja jestem ogromną fanką kuroshitsuji, więc nawet nie wiem od czego zacząć. Aspektów, które kocham jest tak dużo, że może jednak powiem, czego nie lubię. Oczywiście drugiej serii anime. Zabiła mnie całkowicie. Gdyby chociaż kreska była tak cudowna jak w pierwszej serii... ale kreska bardzo ucierpiała, więc nie miałam już czym się tam cieszyć. Nie mówiąc już o końcówce, wtf. Jeżeli zrobią trzecią serię to zacznę się obawiać o swoje zdrowie psychiczne i nerwy.

Natomiast jeżeli chodzi o polskie wydanie, które oczywiście nabyłam: nie jestem aż tak krytyczna. Może łatwo mnie zadowolić i tyle. Oczywiście, wolę czytać po angielsku (najlepiej by było po japońsku, ale zejdźmy na ziemię), ale tłumaczenie było całkiem niczego sobie. Pomijając jeden, najważniejszy cytat serii. Matko kochana jak tak można?! Prawie w furię wpadłam jak dotarłam do tegoż cytatu: "albowiem demon ze mnie, nie kamerdyner". Bardzo pięknie. Bardzo. -,-

4b1 - 2011-12-03 19:03:28

Uff na szczęście nie tylko ja potępiam ten okropny 2 sezon. Zakończenie? Proszę, był pisany chyba po pijaku. Ja nie wiem czemu Toboso na to zezwoliła...
No mi to tłumaczenie nie leży... a ten cytat najważniejszy to już w ogóle porażka. Ale ostatnio dowiedziałam się czemu tak jest. W angielskim wydaniu również ten najważniejszy cytat z całej serii jest przetłumaczony w tak tragiczny sposób. Nie wiem czemu żyłam marzeniami, że może polscy tłumacze opierają się na japońskiej wersji, a nie angielskiej? Chyba, że się jednak mylę...?

zdzisuafa - 2011-12-03 19:18:31

ja też nie mogę tego zrozumieć, ale staram się ten sezon wymazać ze swojej pamięci... jakoś...

angielskie tłumaczenie "one hell of the butler" nawet mi się podoba... a przynajmniej bardziej niż polskie tłumaczenie, którego beznadziejności nic już chyba nie pobije...

4b1 - 2011-12-03 19:25:46

Jeśli by zrobili 3 sezon... to nie wiem czy bym płakała czy się śmiała. Serio.

Widziałam gdzieś tłumaczenie, które brzmiało właśnie tak beznadziejnie jak nasze polskie, dlatego tak mi się powiązało. Zobaczymy jak pójdzie tłumaczenie w dalszych tomach, bo ma chyba niedługo 2 wyjść.

KatadziinaChan - 2011-12-03 19:53:31

4b1 napisał:

sezon 2 - 12 (dzięki Bogu, że tylko tyle...)

Dokładnie.
Były chyba nawet jakieś odcinki w nim, które mi się podobały, ale nieliczne, bo ogólnie to była porażka, zwłaszcza, że przypałętał się taki głupi blondynek ze swoim wkurzającym okularnikiem. Nie trawiłam tej dwójki, nawet nie chcę o nich sobie przypominać...

Za to pierwszy sezon był wspaniały; cudne postaci, kreska, muzyka, fabuła i ogólnie klimat. Najbardziej lubię oczywiście Sebastiana, a poza tym to Undertakera i Finniego ^^

Mangi nie czytałam, jedynie spoglądnęłam przy okazji na jakiejś wycieczce, ale uznałam, że nie będę jej kupować, bo i tak cierpię na brak kasy (i w sumie brak akceptacji mangi ze strony rodziców), a poza tym są tytuły, na których by mi bardziej zależało xD

Dino - 2011-12-06 20:16:34

Taaak, Undertaker, to zdecydowanie najlepsza postać serii.
Osobiście, mimo mojego yaoizmu, nie mogłam strawić Aloisa (a mój brat go, dla odmiany, polubił..). Claude był tak gburowaty, że wolałabym o nim jak najszybciej zapomnieć. I jeszcze Hana - po prostu jej nie znosiłam.
Ale są też pozytywne aspekty. Na przykład Sebastian. I... Sebastian.

zdzisuafa - 2011-12-10 16:23:26

Dino napisał:

Taaak, Undertaker, to zdecydowanie najlepsza postać serii.

Ale są też pozytywne aspekty. Na przykład Sebastian. I... Sebastian.

taaa, Undertaker w anime jest trochę niedoceniony, mówiąc całkiem szczerze... zamiast dodawania jakichś idiotycznych bohaterów w 2 serii, mogli skupić się na historii tych, których już znamy, jak np. właśnie Undertaker czy inni shinigami... (przepraszam bardzo, jeden marny special z nimi to dla mnie o wiele za mało ;p)

haha, pozytywne aspekty, a raczej aspekt, pozwoliły mi jakoś przetrwać tę serię... aczkolwiek i tak szybko robione odcinki zniszczyły jego piękną buźkę T_T nie mogę tego przeboleć.

Dino - 2011-12-10 20:05:10

zdzisuafa napisał:

haha, pozytywne aspekty, a raczej aspekt, pozwoliły mi jakoś przetrwać tę serię... aczkolwiek i tak szybko robione odcinki zniszczyły jego piękną buźkę T_T nie mogę tego przeboleć.

Przynajmniej seiyuu pozostał :3

4b1 - 2011-12-10 20:47:26

Dino napisał:

Przynajmniej seiyuu pozostał :3

Święta prawda. Przynajmniej tego ta seria nie była w stanie zepsuć...

walterek - 2012-03-16 13:05:43

Dlaczego Kurosh jest w dziale z shounen? o.O Wydaje mi się, że to typowo shoujo manga.

A co do samej serii.
Wydania polskiego nie czytałem, widziałem wszystkie anime i czytałem jakiś czas mangę po angielsku.
Na początku seria mnie zachwyciła, ten klimat i w ogóle. Sebastian xD

Z czasem nabrałem większego dystansu, aż do krytyki serii. Bardzo fanserwisowa, przegięta, jakby naszkicowana dokładnie dla gustów fanek. Druga seria.. bitwy kamerdynerów przyprawiały mnie o śmiech. Tylko biedny ten Aloise, jego lubiłem.

Tabitha - 2012-03-16 13:51:41

Walterek mam dokładnie to samo! Na początku byłam zachwycona klimatem tam panującym i postaciami aż potem machina ruszyła, piskliwe fanki dały mi się we znaki i zaczęłam krytycznym okiem podchodzić do tego tytułu. Druga seria jest naprawdę BEZNADZIEJNA. Aloisa też lubiłam. <3

Spoiler:

Akcje z wydłubywaniem oka to stanowczo moje klimaty. ^^

Ogólnie gdyby pozostali na pierwszej serii i gdyby tyle czternastek nie robiło na konwentach z nimi pseudo fanserwisu to może w dalszym ciągu bym ją lubiłam. Obecnie doceniam początki tytułu i tylko to trzyma mnie przy pozytywnej ocenie. Drugiej serii stanowczo nie polecam.

walterek - 2012-03-16 13:54:00

Jak my się zgadzamy :D
Dokładnie, te fanki są.. odstręczające. I zwykle yaoistki.
Przygotowuję się do wypowiedzenia się w temacie yaoi xD
Ale przyznać trzeba, że druga seria ciekawie się kończy.

Tabitha - 2012-03-16 14:03:47

haha No to aż dziwne. <3
Masz tak, że gdy seria staje się zbyt popularna robi się wokół niej za dużo niepotrzebnego szumu i piszczące fanki zaczynają widzieć w niej głębie i rzeczy, których naprawdę nie ma zaczynasz patrzeć na nią krytycznym okiem? Bo ja tak mam... Nigdy jakąś szczególną fanką Kuroshitsuji nie byłam, ale sam klimat i postacie doceniałam i lubiłam. Ja tam nie wiem, co myśleć o końcówce. Najbardziej podobała mi się ta z pierwszej serii. Smutna, ale bardzo konkretna.

Spoiler:

Demoniczny panicz to niekoniecznie to, co chciałabym oglądać. Był taki nieCielowaty. Już w ogóle nie wspominając o tragicznej, beznadziejnej walce demonów.

walterek - 2012-03-16 14:07:59

Zależy, czy ta seria była naprawdę wartościowa.
Przykładem może być kapitalne Durarara, za którym poszły rzesze fanek i fanfików. A jest to anime bardzo dobre pod wieloma względami, które nie szło w totalną komercję.

Tabitha - 2012-03-16 14:14:20

Ty naprawdę czytasz mi w myślach. O.O Albo masz tak strasznie podobne opinie co ja... Bo dokładnie o tym chciałam pisać. Durarara niby też stało się yaoistycznym bożyszczem, ale seria jest tak wspaniała, że nie potrafiłabym jej źle oceniać i doszukiwać się błędów. Od początku mi się podobała i nie ważne co zrobią fanki nadal będzie. Jest dobra i już!
Ale kiedy my tutaj powinniśmy o Kuro~

walterek - 2012-03-16 14:17:13

Ups, no, odbiegamy od tematu.Ale może można go dokleić lub utworzyć taki?

Czytam w myślach, albo.. to..PRZEZNACZENIE, tralalala... xD <latają piórka i "Sadame" w tle>

Tabitha - 2012-03-16 14:27:08

Raczej się pani admin nie obrazi, zwłaszcza, że prowadzimy dyskusje i staramy się rozruszać forum. Powracając może do Kuroshitsuji... Ulubiona postać? Ja tam nikogo jakąś wielką sympatia nie darzę, ale blondwłose dzieci z problemami emocjonalnymi zaliczają się do grupy bohaterów przeze mnie lubianych. Grell jako, że posiada głos przewspaniałego Jun'a, który w roli męskiej dziwki sprawdza się świetnie też przypadł mi do gustu! ^^ Sebastian od zawsze był mi obojętny a Cielak to Cielak po prostu. xP Claude mnie wkurzał, Hannah momentami też.

haha Aż sobie zapuściłam tą nutę. Awww... I racja, w końcu na tym świecie nie istnieje coś takiego jak przypadek. <3

walterek - 2012-03-16 14:29:49

Ulubiona postać.. Grell bawił do łez. Sebastian nijaki. Cielak to cielak, wiadomo xD O kobietkach się nie wypowiadam, były ainteresujące.
Tak, Grell. Z tym jego głosem, ach :D

4b1 - 2012-03-16 19:52:29

Tabitha napisał:

Raczej się pani admin nie obrazi, zwłaszcza, że prowadzimy dyskusje i staramy się rozruszać forum.

Może i się nie obrazi, ale proszę nie odbiegajcie tak od tematu co? Nie chce być tą złą i nie miłą, ale rozumiecie jakiś tyci porządek musi być~ ::

Co do umieszczenia tego w shounen - opieram się na tagach na malu robiąc tematy, więc faktycznie nie zawsze może to się zgadzać z faktycznym stanem i zawartością serii xD

Sama seria - cóż, myślę podobnie. Nie jestem fanką shoty, więc dla mnie robienie yaoistycznego szumu wokół kuroshitsuji jest po prostu obrzydliwe. Drugi sezon był wybitnie robiony pod te fanki, więc nie mogłam znieść tego sezonu, a zakończenie było po prostu złe. Byłam dosyć zadowolona, gdy zaczęto wydawać mangę w Polsce - będzie normalna historia z cudowną kreską <3 Ale co się okazało? Tłumaczenie woła o pomoc, jest nie trafione i mi się nie podoba, niesamowicie psuje chęci do czytania, więc zostaje bez dalszych losów Sebstiana, bo angielskich scanów nie chce mi się czytać...

Tabitha - 2012-03-16 20:12:26

Już nie będziemy. T.T Po prostu nie mam wyrobionego stylu pisania na forum i nie potrafię przez dłuższy czas trzymać się jednej tematyki zwłaszcza, gdy wypłynęła nam na wierzch tak intrygująca kwestia. ^^

No ponoć Kuroshitsuji klasyfikuje się jako shounen~ O.o Ja się tam nie znam, ale mam na ten temat nieco inne zdanie.

Poza tym aż tak źle z tym tłumaczeniem? Kumpela bardzo lubi czytać angielskie skany Kurosha mówi, że kreska jest prześliczna a i fabuła dużo lepsza. Wprawdzie nigdy nie planowałam kupić Kuro, ale jako, że waneko ze złego tłumaczenia słynie (pozdrawiamy Vampire Knight) chciałam zapytać, czy mogłabyś zacytować jakieś kwestie, które wybitnie Ci się nie podobały?

4b1 - 2012-03-16 20:35:20

Dlatego przymykam na to oko i nie rzucam ostrzeżeniami na boki, tylko tak mówię... no bo muszę przynajmniej pozory sprawiać dobrego admina xD

Też bym to inaczej nazwała, no ale w teorii to shounen.

Ja też lubię czytać angielskie scany, ale nie mam czasu na kuroszita, a jakbym kupowała w tomikach to bym zawsze jakoś czas znalazła. Ależ jasne *idzie po tomik*. Ja jestem ogólnie osobą czepliwą, więc po prostu mogę na zapas marudzić xD

"Jestem kamerdynerem rodziny Phantomhive. Byłoby hańbą nie znać czegoś tak elementarnego"
"Po prostu demon ze mnie... nie kamerdyner"
I ogólnie jest... hmm... taka próba zrobienia dumnego języka polskiego, który by imitował stary język angielski okresu *bodajże?* wiktoriańskiego. Czasem wychodzi, czasem nie, ogólnie nie brzmi zbyt dobrze moim zdaniem.

walterek - 2012-03-17 08:34:11

Waneko miewało też świetne tłumaczenia (np. Saiyuki - po prostu mistrzostwo).
Myślę też, że gdyby Kurosza wydano na największej fali popularności (rok temu?) to sprzedawałby się o wiele lepiej. Ale zdaje się, że papierki i zezwolenia nie pozwoliły, a na pewno finanse. Studio JG chciało też Kurosza wydawać, prawda?

Tabitha - 2012-03-17 09:35:32

4b1 napisał:

Ja też lubię czytać angielskie scany, ale nie mam czasu na kuroszita, a jakbym kupowała w tomikach to bym zawsze jakoś czas znalazła. Ależ jasne *idzie po tomik*. Ja jestem ogólnie osobą czepliwą, więc po prostu mogę na zapas marudzić xD

"Jestem kamerdynerem rodziny Phantomhive. Byłoby hańbą nie znać czegoś tak elementarnego"
"Po prostu demon ze mnie... nie kamerdyner"
I ogólnie jest... hmm... taka próba zrobienia dumnego języka polskiego, który by imitował stary język angielski okresu *bodajże?* wiktoriańskiego. Czasem wychodzi, czasem nie, ogólnie nie brzmi zbyt dobrze moim zdaniem.

Ja np. w ogóle nie mam czasu na czytanie skanów w necie, ale to już inna bajka~

To nie tak, że jesteś czepialska. Parę osób też mi mówiło, że przeszkadza im ten nad wyraz podniosły język w tej serii, dlatego zapytałam, by zobaczyć, czy Tobie również o to chodzi. I jak widać nie jest to coś na co można przymknąć oko.

walterek napisał:

Myślę też, że gdyby Kurosza wydano na największej fali popularności (rok temu?) to sprzedawałby się o wiele lepiej. Ale zdaje się, że papierki i zezwolenia nie pozwoliły, a na pewno finanse. Studio JG chciało też Kurosza wydawać, prawda?

No ja też myślałam, że teraz już troszkę na to za późno, ale młode, napalone yaoistki dalej za Sebastianem szaleją a Kuro sprzedaje się bardzo dobrze. Spójrzmy chociażby na ranking bestsellerów na yatta, gdzie każdy nowy tomik zajmuje miejsce i utrzymuje się na tej pozycji dosyć długo.

walterek - 2012-03-17 09:38:37

No proszę.. choć coś dobrego z yaoistek jest, podtrzymują mangowy rynek. Niech chociaż coś się dobrze sprzedaje. Ile już wyszło tomików?

Dino - 2012-03-17 09:45:35

A u mnie jest jeden tomik i chyba na nim się skończy.
Moje szczęście, że Kuro obejrzałam przed tą całą fazą na to, bo pewnie potem ominęłąbym ten tytuł szerokim łukiem.
Walterek, z tego co widziałam w empiku był już trzeci.

walterek - 2012-03-17 09:50:23

Trzeci. No to powoli idą do przodu.
Tak, oglądanie Kurosza w tej chwili byłoby.. niefajne. Poza tym spoilery wszędzie i od wszystkich.

Tabitha - 2012-03-17 09:52:52

Tak wyszły 3 tomiki, w kwietniu mają wypuścić czwarty.

Dino, ja też się cieszę, że tytuł obejrzałam przed tą całą fazą, bo pewnie nie potrafiłabym na niego spojrzeć przychylnym okiem a tak to jednak, mimo wszystko, parę dobrych elementów znalazłam.

W ogóle to widzę, że ludzie na tym forum mają bardzo podobne podejście do tego dziwnego "pospolitego ruszenia" yaoistek na Kuro. <3 Tak trzymać! haha ^^

4b1 - 2012-03-17 11:02:59

Tabitha napisał:

Ja np. w ogóle nie mam czasu na czytanie skanów w necie, ale to już inna bajka~

To nie tak, że jesteś czepialska. Parę osób też mi mówiło, że przeszkadza im ten nad wyraz podniosły język w tej serii, dlatego zapytałam, by zobaczyć, czy Tobie również o to chodzi. I jak widać nie jest to coś na co można przymknąć oko.

Bo ja rozumiem, że powinien być język no, inny niż stosowany na codzień, ale wymuszenie czegoś takiego nie wyszło serii na dobre.

Że tak się dołączę do tematu - jak w ogóle można widzieć yaoi w kuroszicie? Rozumiem te podteksty na linii Grell Sebastian, tego się NIE DA nie widzieć *nie karze akceptować, gusta i gusta no* ale yaoi na linii shota Ciel i Sebastian? To już jest chore... Ja bym kupiła mangę, uwielbiam tę kreskę, nie będę kierować się tym, że jakieś yaoistki się tym jarają. To tak samo jakby oglądać jakieś anime, bo "wszyscy to robią" bez sensu. Ale to tłumaczenie nie pozwala mi zainwestować kolejnych pieniędzy.

Tabitha - 2012-03-17 11:13:07

Ale kiedy twórcy sami to yaoi SebastianxCiel wymuszają. xD Wiązanie gorsetu, noszenie go na rączkach (w późniejszych rozdziałach mangi jakieś podteksty też są z tego, co kumpela mówiła). Ja tam nic do tej pary nie mam. Nie chodzi mi o to, że nie powinien taki pairing powstać i takie tam. Każdy ma prawo sparingować sobie postacie jakie chce bardziej martwi mnie, że aż tyle osób AŻ TAK się nimi jara. Mnie np. w ogóle ta para nie interesuje i obu postaci jakoś szczególnie nie lubię, ale nie zabronię tego innym...
Wiem, ze to dziwne podejście, mniej lubić serie, którymi podnieca się cały fandom. Ale nic na to nie poradzę. Po prostu te wszystkie yaoistyczne scenki i ciągłe oglądanie Kuroshituji na cosplyach sprawia, że przejadłam się już tą serią i wręcz zostałam nią zniesmaczona. Wracając do Durarara, że tak przytoczę przykład porównawczy. Też jest tego wszędzie pełno a jednak o tej serii nie potrafię mówić źle. Różnica w poziomie po prostu. Mi od początku Kuroshitsuji podobało się jako po prostu bardzo dobra seria, którą miło się oglądało, klimat w Drrr natomiast porwał mnie do reszty. I zaznaczam, fanką Shizaya też nie jestem. xD Niech ktoś założy temat z Drrr, no...  ^^

walterek - 2012-03-17 11:14:23

Tak, twórcy sami to sugerują, zgadzam się. Oczywista scena z gorsetem.

4b1 - 2012-03-17 11:19:54

No dobra, scena z gorsetem. Nawet nie zdziwiłabym się jakby od tej sceny się właśnie wszystko zaczęło. No dlatego, że każdy ma prawo, niech sobie się tam yaoistki jarają. Na konwentach uważam nie było takiego bumu na cosplaye z kuroszita jak był bum na cosplaye z hetalii czy nawet vocaloidów. Ja serię lubię, Sebastiana tak samo, bo historia i kreska zasługują na to. A co fandom z tym robi? Cóż to inna sprawa.

To zapraszam do założenia tematu z drrr xD

www.labradory.pun.pl www.narutogra-rpg.pun.pl www.naruto-uzumaki.pun.pl www.thesecretcircle.pun.pl www.swatliga.pun.pl