walterek - 2012-03-21 14:38:13

Temat utworzony pod wpływem impulsu.

Chodzi o zakochiwanie się, miłość szeroko pojętą.
Wierzycie w zakochanie od pierwszego wejrzenia, a może przytrafiło się to wam? Co sądzicie o randkach, w jakie miejsca chciałybyście się wybrać?
Najgorsza randka? Jakieś marzenia w tym temacie (na najlepszą oczywiście)?

Widzę różnice pomiędzy KOCHANIEM (miłością) a zakochaniem się. Zakochanie mija, ale może przerodzić się w miłość. Czy dla kogoś to jest tożsame? Jaki wpływ ma nasz wygląd i jaką powinien odgrywać rolę?

Jak z miłością rodzicielską, czy na pewno każdy rodzic kocha? Ja uważam, że nie.

Ja.. chyba się zakochałem i dopiero jakby ogarniam myśli, jestem na świeżo. Dlatego ten temat.....

4b1 - 2012-03-21 14:45:01

Cóż, ja jestem typem romantyczki, więc tak, wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia, lubię romantyczne randki, lubię staromodne listy, kolacje przy świecach, spacer nocą przy świetle księżyca i tym podobne rzeczy.

Jest duża różnica między kochaniem a zauroczeniem np, co jest też często mylone. Ciężko jest znaleźć tę prawdziwą miłość, bo większość okazuje się być tylko iluzją (ups, pojechałam troszkę pesymistycznie?)

walterek - 2012-03-21 14:47:01

Nie, nie pesymistycznie :) Rozsądnie.
Typ romantyczki.. Coraz mniej chyba takich kobiet, a przynajmniej tak się mówi, z tego co wiem.

4b1 - 2012-03-21 14:58:07

Mówisz? No, może troszkę rozsądnie, na pewno prawdziwie ^^

Nie ma co się oszukiwać, takich kobiet jest mało. Większość już nawet o miłości nie myśli, ale takie czasy. Bujanie w obłokach i romantyczne kolacje to coś co lubię ^^ Fajne nawet są małe gesty w stylu kwiatuszka od ukochanego, czy właśnie wcześniej wspomnianego listu napisanego ręcznie. A jak o kobietach mowa, to znalezienie faceta romantyka też jest naprawdę ciężkie.

walterek - 2012-03-21 14:59:51

A nie wydaje Ci się, że to takie sztuczne trochę? Wystawna kolacja, kwiatki.. Tak na pokaz. A co potem się dzieje? Faceci to jednak świnie. Czy to nie jest taki teatrzyk?
Facet romantyk.. cóż.. nie wiem. Ale to chyba rzadkość, tak.

4b1 - 2012-03-21 15:09:50

Są ludzie, którzy w tych czasach robią to na pokaz, owszem. Ale na pewno gdzieś tam są tacy faceci, którzy kupują swoim dziewczynom kwiaty nie tylko w dzień kobiet "żeby się nie obraziły", ale tak po prostu.

Wręcz na pewno rzadkość, w całym swoim króciutkim życiu poznałam tylu, że mogę ich na palcach jednej ręki policzyć xD

walterek - 2012-03-21 15:14:33

Tak, może i gdzieś tam są.. tak, na pewno i tacy są.
Nawet ja dostaję kwiatki ^^

4b1 - 2012-03-21 15:20:35

Ja już nie pamiętam kiedy ostatnio dostałam kwiaty. Nie wspominając o listach, które kiedyś pisałam~ Teraz nie mam czasu na miłości, matura za dwa miesiące~ xD

walterek - 2012-03-21 15:25:40

Dostawałem kwiatki na przeprosiny, urodziny i.. o, ostatnio. Z okazji powrotu do domu ^^ Śliczne tulipany.
Listów nigdy nie pisałem, to działa? jak je dostarczałaś, działały jakoś?

4b1 - 2012-03-21 15:28:45

O widzisz xD Ja ostatnio hmmm... może w tamtym roku na dzień kobiet ktoś mi dał? Nawet nie pamiętam.
Hmmm... normalnie pocztą polską? Jeszcze za czasów kiedy działała bez szwanku.

walterek - 2012-03-21 15:31:12

A, czyli nie były anonimowe :) Listy to fajna sprawa, mają swój klimat, można lepiej poczuć, a nie jakieś smsy. A co sadzisz o anonimowym gnębieniu kogoś takimi listami? xD

4b1 - 2012-03-21 21:16:39

Ach, chodziło Ci o anonimowe? Hmm, zależy jaką by miały treść xD Kiedyś dostałam anonimową walentynkę *inna sprawa, że się potem wydało od kogo*, ale jako tako... jakbym dostała anonimowy list to nie wiem co bym zrobiła. Na pewno bym była zdziwiona, a po części *jeśli oczywiście zakładając, ze treść była hmm dobra* byłoby fajnie tak w sumie xD

KatadziinaChan - 2012-03-21 22:36:35

Pora na wypowiedź znawcy miłości C:

Dobra, żarty żartami. Nie wiem, czy w ogóle jest sens, żebym się tu wypowiedziała, ale w sumie mam jakąś ochotę jakby na to. Nie wiem nawet do końca, jak rozróżnić te wszystkie zakochania, zauroczenia, miłości, ale uznaję, że praktycznie nigdy się nie zakochałam do tej pory, bo nie uważam za zakochanie podobania się z wyglądu, czy to chwilowe, czy długotrwałe.

Nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenie, uważam to np. za zauroczenie, bo mimo tego, że naprawdę gówno się znam, to uważam, że żeby kochać, trzeba najpierw kogoś poznać. O randkach nie mam jakiegoś wielkiego zdania *bo nigdy nie byłam haha*, ale nie uważam, że musi być hmm romantycznie, żeby było fajnie.

Listy są fajne, miłe, ciekawe i piękne <3

A jeżeli chodzi o rodziców... Powiem tylko tyle, że też uważam, że nie każdy rodzic kocha.

walterek - 2012-03-22 13:49:30

Czy w miłości są znawcy? Nie uważam tak, to nie zawód.
Ja się zakochałem od..pocałunku. Wydaje się to głupie, no ale.. Walnęło mnie jak z nieba, a potem zacząłem dostrzegać rzeczy, które wcześniej ignorowałem.. To chyba zakochanie?... Podoba mi się fizycznie, ale.. nie tylko.

A randki są stresujące, ale fajne..

KatadziinaChan - 2012-03-22 23:10:39

True.
Hmmm to może coś więcej? Szczerze to nie wiem...

walterek - 2012-03-23 10:20:25

Czy miłość nie zna płci? Chodzi mi o.. hm..czy można pokochać osobę tej samej płci, mimo że jest się hetero? I odwrotnie..

Tabitha - 2012-03-23 17:26:05

Generalnie nie znam się na miłości w realnym świecie. Nigdy się nie zakochałam i jakoś tak nie potrafię sobie tego uczucia wyobrazić. Nie neguję tych wszystkich miłostek, rozpadów związków, dramatycznych powrotów i innych rzeczy, które dzieją się wokół mnie, aczkolwiek nie jestem zachwycona taką formą miłości.

Nie jestem romantyczką ani nic, ale marzyłaby mi się miłość od pierwszego wejrzenia. haha Marzyłoby mi się, by taka istniała w realnym świecie. Po tych wszystkich opowiadaniach, które przeczytałam (i anime które obejrzałam) ciężko mi myśleć o miłości w rzeczywistości. To tak w skrócie.

A jeśli chodzi o miłość między osobami tej samej płci to ta sama sytuacja co w przypadku hetero. Nie mam pojęcia jak to funkcjonuje w rzeczywistości, więc...

walterek - 2012-03-23 18:01:27

Czyli.. nie bardzo wierzysz w miłość, bo za często widzisz ją na ekranach komputera, telewizji? Cóż w tym jest. Jak się tak osłucha, obejrzy.. to nie są najczęściej prawdziwe uczucia, to tylko iluzje. Myślę, że prawdziwa miłość siedzi w cieniu i trwa, cieszy się sobą i wspiera.
Ja.. no niedawno zakochałem się.. jakby po raz pierwszy. Nie pamiętam ostatniego razu, podobno był. I to dwa razy w tej samej osobie..
Miłość od pierwszego wejrzenia to chyba tylko zachęta wyglądem. Bo co niby się wie o tej osobie? Nic. To tylko zauroczenie, moim zdaniem.
Tłumaczą mi, że miłość homo i hetero niczym się nie różnią od siebie.. że uczucia sa takie same, mogą być tak samo mocne jak i tak samo słabe. Chyba.. to racja, tak mi się wydaje. Choć na początku tak się bałem.. ale jakoś nie da się tego pohamować.

Tabitha - 2012-03-23 20:04:15

Ale ja lubię tą wyidealizowaną, "książkową" miłość. Nie tyle, że nie wierzę w miłość, nie kwestionuje przecież uczuć. xD
No ja też uważam, że się niczym nie różnią. W obu przypadkach występują miłostki na pokaz, silne, słodkie relacje oraz krótkie związku. Ale trzeba dodać, że pary homo mają gorzej, dlatego czasami sobie myślę, że fakt, że znoszą te spojrzenia innych, często nietolerancje ze strony rodziny sprawia, iż ich miłość jest jeszcze silniejsza niż par hetero, które w tej kwestii mają o wiele łatwiej. Wiem, że może sobie coś wymyślam, bo jak ciągle powtarzam nie wiem jakie są realia i obraz miłości jaki mam to tylko wyniesione z fikcji przykłady. No, ale cóż...

walterek - 2012-03-24 10:07:04

To chyba źle, że przykłady z fikcji.. W końcu przykłady są widoczne wokół nas, prawda? U znajomych na przykład.
Czy pary homo mają trudniej.. cóż... Na razie nie wiem, ale.. Tak, chyba trudniej. Bo jednak.. wstyd. Prześladowanie, agresja. I nie pary, a pojedyncze osoby bardziej. Bo para to się jakoś obroni.

Dino - 2012-03-24 10:24:23

Ojej, co tu się porobiło..

Uwaga ode mnie - jak coś się szybko zaczyna, to i szybko się kończy. Dlatego w miłość od pierwszego wejrzenia raczej nie wierzę.

Przepraszam za sceptycyzm, ale ja już tak mam.
Chociaż wierzę w miłość, tylko między ludźmi którzy się dobrze znają. Bo jeżeli zakochujesz się w kimś kogo nie znasz, to nie wiesz w kim się zakochujesz.

walterek - 2012-03-24 10:27:36

Zgadzam się z Dino. Nie bardzo wiem, jak to uzasadnić, ale.. nie, nie zakochałem się od żadnego pierwszego wejrzenia. Ale może to zależy od charakteru? jeśli ktoś z reguły jest sceptyczny, jeśli nie chce, to nigdy się w ten sposób nie zakocha?

Tabitha - 2012-03-24 10:48:32

No ja nie uważam, że żeby się zakochać trzeba kogoś lepiej poznać itp. Dla mnie to jest to tzw. "bycie ze sobą z przyzwyczajenia". Niektórzy twierdzą, że taka spontaniczna "miłość" pełna uniesień jest najlepsza. Nawet jeśli trwa tylko chwilę... Przykłady z życia rzeczywistego są jakie są... Miłostki moich znajomych są jakie są...

walterek - 2012-03-24 10:50:09

Zakochanie to taka pierwsza faza, ulotna. Ale może się zamienić w miłość. Tak uważam. Bo wtedy się lepiej osobę poznaje, jest się też przyjacielem.
Choć w sumie.. co ja tam wiem.

Dino - 2012-03-24 10:50:33

No u mnie jest z kolei problem zakochania się w kimś, kogo znam dosyć długo. W dodatku jesteśmy raczej kumplami, bliskimi, ale nie jakoś bardzo bliskimi. I ta tym się kończy.
Okropne uczucie i bardziej boli niż cieszy. -.-

walterek - 2012-03-24 10:55:34

Hm.. chyba rozumiem. Ale to jest w sumie dobra sytuacja.. tylko trzeba przejść jakby na następny etap, choć to trudne. No chyba.. że nie ma pociągu fizycznego. No to na siłę się nie da..

Tabitha - 2012-03-24 11:05:54

Dlatego najpierw musi być pociąg fizyczny! *Biega z transparentem "Miłość od pierwszego wejrzenia!"*
hahaha A tak poważnie to chyba każdy inaczej traktuje to uczucie, nie? Jedni lubią być w stabilnych, spokojnych związkach, inni wolą chwile pełne uniesień są też tacy, którzy w ogóle, albo przez dłuższy czas nie potrzebują bliskości drugiego człowiek (to ja! to ja!).

walterek - 2012-03-24 11:09:24

No właśnie chyba nie musi być najpierw ten pociąg xD
U mnie jest odwrotnie.. Znaczy od pocałunku, no ale.. Spędzałem z nim sporo czasu wcześniej. .........

Chociaż.. aaa, nie wiem.

Ja potrzebuję bliskości, tyle wiem na pewno.

Dino - 2012-03-24 11:15:48

Oj taaaaak. Każdy jest inny i potrzebuje czego innego.

Ja nie jestem typem romantyka, choć uważam że jeśli chodzi o miłość to nie ma ograniczeń, zwłaszcza takih jak płeć czy.. cokolwiek. No chyba że ktoś jest seryjnym morderą, albo naprawdę ma poprzewracane w głowie

walterek - 2012-03-24 11:19:50

Tak, nie ma ograniczeń.Często bywa to absurdalne wręcz, ale jeśli jest prawdziwe, to nie wolno tego ganić ani negować.
A jeśli ktoś ma poprzewracane w głowie.. też może być kochanym. Chyba niektórzy nawet na to lecą, choć to bardziej chora fascynacja.

Dino - 2012-03-24 11:29:27

Skłaniam się za tym drugim. Chociaż czasami po prostu nie zdajemy sobie sprawy z kim jesteśmy (i tu wracamy do problemu miłości od pierwszego wejrzenia). Była kiedyś taka sytuacja, że dziewczyna wzięła ślub z wyznawcą islamu, po czym okazało się że to był odłam działający na zasadzie sekty. Najpierw pojechali do niego do kraju, ale kiedy zaczęła się źle z tym czuć i wróciła do Polski, to on pojechał za nią. A że w tym odłamie jest powiedziane, że jeżeli żona od ciebie odejdzie musisz ją pozbawić głowy...

walterek - 2012-03-24 11:31:53

No to już.. to pewne ryzyko, bo przecież wiedziała, że inny kraj, inna religia. Powinna brać to pod uwagę i dać sobie więcej czasu na poznanie takiej osoby.. Chociaż czasem jest to bardzo trudne, bo ta osoba coś ukrywa.

Dino - 2012-03-24 11:35:41

Większość coś ukrywa, dlatego ja wolę szczere (czasami aż do bólu) osoby. Wiem, że nie okaże się nagle, że chłopak jest słodki, bo chce cię wykorzystać, albo że gentleman jest damskim bokserem.

walterek - 2012-03-24 11:38:02

Ale niekoniecznie, że jest. Może kiedyś był, a już nie jest? To tez ważne, ale nie powinno przesłaniać tego, jak się zmienił, jaki jest teraz..

Tabitha - 2012-03-24 11:40:48

Taaa... Czyjaś przeszłość nie powinna wypływać na teraźniejszość~
Nie powinno się oceniać ludzi przez pryzmat tego kim kiedyś byli, ale wiecie trzeba pamiętać również o tym, że ludzie się tak łatwo nie zmieniają. Co nie zmienia faktu, ze trzeba dać im szanse by mogli się zmienić.

Dino - 2012-03-24 11:43:15

Nie mówię o przeszłości, bardziej chodzi o tych cudownych i wspaniałych facetów, którzy po ślubie piorą swoje żonki, bo 'zupa była za słona'.

Ale dosyć o złych rzeczach. Ja cem słuchać o miłościii :3

walterek - 2012-03-24 11:43:33

Ale chyba nie każdy to rozumie, niektórzy nie potrafią się pogodzić z faktem, że przed poznaniem partnera był takim a takim człowiekiem. I co wtedy? Jak czuje się ta osoba? Zapewne fatalnie. Tak, ludzie łatwo się nie zmieniają.. ale pojedynczym jednostkom się to udaje.

Ale co jeszcze o tej miłości? O seksie coś czy co? x.x..

Dino - 2012-03-24 12:07:35

Bo ja wiem? Lubie po prostu słuchać, jak ktoś mówi o miłości, bo skoro i tak u mnie to nie przejdzie, to przynajmniej posłucham sobie jak inni opowiadają o miłostkach. Cieszę się ich szczęściem. Ewentualnie z nimi płaczę.

walterek - 2012-03-24 12:11:01

Ale nie zakładaj od razu, że u Ciebie nie przejdzie. Jeszcze wiele się może wydarzyć, bardzo wiele.
Czyli.. żadna z was nie jest w parze? Myślałem, że choć ktoś będzie.. teraz mi głupio.

Dino - 2012-03-24 12:25:26

Ojtam głupio. Ja jestem po rozpadzie związku, więc cośtam mam do powiedzenia.
A i zakochana jestem, więc do powiedzenia mam nawet trochę więcej.

walterek - 2012-03-24 12:28:40

O, no to proszę opowiadać.. jeśli masz ochotę oczywiście.
Ja odkrywam związek na nowo, bo zresetowała mi się pamięć. Więc jestem.. na świeżo.

Dino - 2012-03-24 12:33:01

To dobrze :)
Ale o czym opowiadać?

walterek - 2012-03-24 12:34:01

O tamtym związku może? jeśli chcesz. A potem każdy po kolei ;P

Dino - 2012-03-25 14:50:42

W sumie nie ma nic do opowiadania. Ot taki związek 'na wakacje' polegający głównie na szwendaniu się po mieście, piciu frugo i wpieprzaniu nutelli.

walterek - 2012-03-25 15:12:20

Phaha.. to uroczo :) I odkochałaś się, tak po prostu? wakacje minęły i nic?

Dino - 2012-03-25 16:05:30

Hmm.. Nie. To on się odkochał i zerwał przez sms. A że nie było go stać nawet na powiedzenie tego twarzą w twarz, to doszłam do wniosku, że nie warto było.

walterek - 2012-03-26 10:44:57

Przez sms? Nieładnie.. chamsko wręcz. Racja, skoro tak to potraktował, no to rzeczywiście nie był Cię wart.

Dino - 2012-03-27 17:31:25

Mnie mało kto jest wart.

O, a dzisiaj aż zdziwiłam się, jak powiedziałam, że czasem lepiej jest mieć przy sobie kogoś, kto się o ciebie troszczy.

walterek - 2012-03-28 09:37:32

Pewnie, że lepiej mieć kogoś takiego.. gdy już nie daje się rady, to ta osoba podtrzyma. To bardzo ważne. Na szczęście mam takie osoby.

Dino - 2012-03-28 17:27:25

U mnie raczej ciężko, bo jestem typem introwertyka.
Ale za to, jak już mówię o uczuciach, to zawsze szczerze.

walterek - 2012-03-29 10:12:37

Też  jestem introwertykiem.. dlatego niektórzy robią ze mną co chcą. Mogę tylko ufać, że chcą dla mnie dobrze.
Jak to jest.. gdy ktoś mówi "kocham cię", a druga osoba tego nie czuje lub nie jest pewna.. co odpowiedzieć? Bo milczenie musi być bolesne..

Dino - 2012-03-30 20:43:08

Szczerze, na pewno odpowiedzieć. Nie wolno zignorować, bo to boli o wiele ardziej, niż jak powie się wprost.
Bo lepiej żeby ktoś trochę pocierpiał, niż jakby miał się cały czas łudzić.
Tak uważam.

walterek - 2012-03-31 19:42:23

Szczerość zawsze w cenie, niby.

Nie mam pomysłu, jak pociągnąć temat.. A nie chcę od nikogo wyciągać intymnych zwierzeń na siłę, bo nie o to chodzi.

Dino - 2012-04-02 19:23:23

Na pewno. Chociaż nieraz przez szczerość można w pysk dostać.

No ja jestem nieszczęśliwie zakochana i aktualnie robię wszystko, żeby to 'nieszczęśliwie' zmieniło się na 'szczęśliwie'.

walterek - 2012-04-03 09:26:08

W pysk dostać..? Czemu..

A ja szczęśliwie zakochany, robię (w moim mniemaniu) wielkie kroki do przodu, choć z boku zapewne nie wygląda to tak szybko.

Dino - 2012-04-03 17:51:30

Nie pytaj...

No, to opowiadaj!

walterek - 2012-04-04 09:38:21

J..ja?

Cóż.. Ale nie bardzo wiem jak..

W lutym miałem poważny wypadek i straciłem pamięć. Mój chłopak przychodził codziennie, siedział godzinami, czuwał, choć byłem w śpiączce. Nocami pracował, w dzień siedział przy moim łóżku. Gdy się okazało, że utraciłem pamięć - nadal przychodził, choć był dla mnie po prostu miłym, obcym facetem. Nie kochałem go, w żadnym razie. Nawet to go nie zniechęciło, choć w ogóle go nie pamiętałem.
Przed wypadkiem byliśmy ze sobą około dwa lata, więc dość sporo. Postanowił, że na powrót mnie w sobie rozkocha. I udało się.
Zakochałem się drugi raz w tej samej osobie, która uważałem za miłą, ale obcą. 
Każdy normalny dałby sobie ze mną siana i mnie zostawił. Bo dużo wysiłku wkładaliśmy w ten związek już wcześniej i znów przechodzić to samo? Żal.

Powoli, powolutku, ale zaufałem mu. Kochamy się, przytulamy. Chcę go poznawać coraz lepiej.

Dino - 2012-04-04 20:59:57

Słodko~~ Historia rodem z Always Remember Me (polecam ^^)

U mnie w ogóle na te płaszczyźnie wszystko idzie beznadziejnie. Ale przywykłam, więc...

walterek - 2012-04-05 09:25:47

Gdybym nie miał takich problemów ze zdrowiem i kiepskiej przeszłości, to byłoby bajkowo, tak.
A tak to.. nie docenia się tego aż tak.

Dino - 2012-04-05 09:41:36

Właśnie dlatego powinno się doceniać jeszcze bardziej.

walterek - 2012-06-21 15:43:24

Rozsadza mnie miłość do tego głąba. Chciałbym to wykrzyczeć przez balkon.

Dino - 2012-06-21 18:40:13

Mówisz? Ja wróciłam do tego głąba, co mnie zostawił. I do tej pory nie wiem jaki jest tego powód.

walterek - 2012-06-22 10:30:02

Może chorobliwe, toksyczne przywiązanie? Tęsknota za starym i znanym?

Dino - 2012-06-22 18:57:59

Albo wiara w błąd i próba naprawy. Ciort go wie.
Na początku nawet nie mieliśmy zamiaru do siebie wracać (przynajmniej ja). Ale po paru rozmowach.. kurczę, nawet nie wiem jak to opisać. Właściwie odkąd się poznaliśmy (czyli jakiś rok temu) miałam wrażenie jakbym znała go od dzieciństwa. No i teraz to po prostu wróciło

walterek - 2012-06-23 11:21:10

Może to bardziej przyjaźń niż zakochanie?
Zresztą.. nie mam pojęcia, za mało na ten temat wiem.

Dino - 2012-06-23 20:04:45

Czy ja wiem... Bardziej uzależnienie :D

walterek - 2012-06-24 12:23:14

O.O Cóż.. ważne, że dobrze wam ze sobą.
Ale taka heroina może się źle skończyć, strasznie chyba zawęża pole widzenia..

Dino - 2012-06-24 19:50:49

Mówisz? Mnie tam póki co nie zawęża. Natomiast jemu.. cóż, chyba dla odmiany ja naprowadzam go na dobrą drogę, bo póki co, z nim jak z dzieckiem.

walterek - 2012-06-25 09:49:23

Skoro na dobrą drogę, to bardzo fajnie :) czasami tylko coś takiego potrafi człowieka naprowadzić, dopiero uczucie silniejsze niż chęć niszczenia.

cud na kiju - 2012-06-26 12:24:30

4b1 napisał:

Nie ma co się oszukiwać, takich kobiet jest mało. Większość już nawet o miłości nie myśli, ale takie czasy. (...) A jak o kobietach mowa, to znalezienie faceta romantyka też jest naprawdę ciężkie.

Czasy są w tym temacie takie same, wbrew pozorom. I kiedyś i dziś istniały materialistki, racjonalistki i słodkie dziewoje czekające na swojego księcia na białym koniu (dziś są to konie mechaniczne) a ponieważ obecnie kobiety mają o wiele więcej możliwości na pokierowanie swoim życiem (już nie tylko małżeństwo, dzieci i towarzyszenie mężowi) to odsuwają romantyzm na bok, ale z niego nie rezygnują.

Nie uważam się za romantyczkę, ale bardzo podoba mi się chodzenie z chłopakiem zimą, trzymając jego rękę w kieszeni jego kurtki. Powiedziałam kiedyś o tym jednemu chłopakowi i od tego czasu sam z siebie chował moją rękę do swojej kieszeni. Ale nie sądzę, by był romantykiem z powołania. :P

A o miłość trzeba dbać. Mówić o uczuciach, pokazywać je. Tylko trochę zakładać, że druga strona wie, co czujemy, bo przecież fajnie czasem też to usłyszeć i zobaczyć w geście.

4b1 - 2012-06-26 12:29:57

Zgadzam się w 100%. Kiedyś owszem też istniały kobiety... takie a nie inne, ale musimy przyznać, że teraz jest znacznie więcej takich, które mają wszystko gdzieś i latają na lewo i prawo. *wystarczy spojrzeć na gimnazja, które mnie po prostu przerażają swoim poziomem*

Oh to faktycznie miłe nawet jak mówisz, że nie był romantykiem. Słodkie~
Ja sobie chyba poczekam na księcia na białym koniu jak to mówią xD

walterek - 2012-06-26 12:36:09

Ale czy te w gimnazjach to już są.. kobiety?

Oj, o księciów coraz trudniej..
ja mam wrażenie, że oni się po prostu nie domyślają, czego kobieta może chcieć. Nawet do głowy im nie przyjdzie, że ma jakieś potrzeby.

4b1 - 2012-06-26 12:41:33

Może źle się wyraziłam... chodzi mi oto, że tamte dziewczynki z gimnazjum coraz częściej nie wyrastają z tego i gdy są kobietami nadal ciągną ten schemat... hmm lekkiego obycia nazwijmy to. Oczywiście nie wszystkie, nie uogólniam nic absolutnie, żeby nikt się nie czuł urażony, ale sporo przypadków jest.

No niestety niestety... Ostatnio spotkałam takiego pana, ma trochę z Księcia, więc może jest jeszcze nadzieja?
Coś w tym jest tak naprawdę.

walterek - 2012-06-26 13:29:43

Ma coś z księcia? To opowiadaj!

4b1 - 2012-06-26 15:30:17

Nie ma co wiele opowiadać w sumie~ Po prostu robi takie małe rzeczy jak otwieranie drzwi przede mną czy noszenie ciężkich rzeczy. Takie małe gesty, ale to miłe, bo jednak mało facetów tak robi. Ale to przyjaciel-książe więc to inaczej działa xD

walterek - 2012-06-26 15:46:54

To chyba takie minimum, a rzadko spotykane.. Źle to o facetach świadczy, oj źle.
Przyjaciel?I nic z tego nie będzie? :|

4b1 - 2012-06-26 15:51:13

Chociaż coraz więcej widzę takich, może powychodzili na wiosnę otwierać drzwi paniom xp
A tego to jeszcze nie wiem ::

walterek - 2012-06-26 16:01:09

Wylęgają z mieszkań, aha xD

Hohoho, no to trzymam kciuki :)

Mój M. jak dzwonię, to zwykle akurat je kanapki xD

www.bw2012.pun.pl www.psychostos.pun.pl www.yaoiplay.pun.pl www.starozytnyswiat.pun.pl www.rfactor2010.pun.pl